W poszukiwaniu przyczyny choroby
W
poszukiwaniu przyczyny choroby..
„
Medycyna zaczyna dostrzegać, że nie
można mówić
o
przyczynach choroby, nie zajmując się trybem życia
i
sposobem odżywiania pacjenta, jego otoczeniem , warunkami
środowiska
naturalnego, w którym żyje, a także, co prawdopo-
dobnie
należy uznać za najciekawsze, stanem jego świadomości
i
emocjami. „
„The Healing
Path „
Marc
Ian Barash
Od kilkunastu lat
w swojej pracy jako somatoterapeutka , pomagam pacjentom zrozumieć
własne ciało, nawiązać z nim kontakt pełen szacunku i aceptacji,
odkryć w jaki sposób komunikuje o swoich potrzebach, jakie
jest znaczenie objawów, które odczuwa i dotrzeć do ich
przyczyny.
Wspólnie
staramy się dotrzeć do tego co ciało chce powiedzieć poprzez
symptom, chorobę, dolegliwość, w jaki sposób ciało i umysł
są ze sobą powiązane. Przestać traktować ciało jak przedmiot, a
jego dolegliwości jak niechciane zło, dostrzec jego wewnętrzną
mądrość i uznać za sprzymierzeńca w naszej życiowej wędrówce.
Często
dopiero kiedy powali nas jakaś choroba zaczynamy widzieć jak ważne
jest dla nas nasze ciało. To ono jest tą częścią nas, która
zawsze dąży do równowagi, nawet kiedy usilnie próbujemy
mu w tym przeszkadzać, dba o potrzeby całości , wszystkich
składników naszego złożonego mikrokosmosu.
Ciało,
umysł, emocje są powiązane ze sobą na głębokim poziomie i
jeśli zapomnimy , o którejś z tych części wpływa to na
resztę. A kiedy ignorujemy informacje o zaburzeniu równowagi
własnego wewnętrznego środowiska, ostatecznie ciało zbiera tego
plon i próbuje nam zakomunikować o skutkach naszych działań
wobec tego co mamy najcenniejsze.
Sposobem
w jaki ciało porozumiewa się z nami jest język objawów. Ich
rola polega na uświadomieniu nam, że w organiźmie (w naszym
mikrokosmosie) dzieje się coś złego.
Wnikając
w przyczyny danego objawu i wywoływane przez niego skutki, stopniowo
możemy odkryć coraz głębsze i mniej oczywiste , na pierwszy rzut
oka , jego uwarunkowania. Np.: nawracające przeziębienia, mogą nam
sygnalizować, że wywieramy zbyt dużą presję na nasze ciało
zmuszając je do działania bez odpowiedniego czasu na relaks, co
osłabia nasz system odpornościowy i wówczas stajemy się
bardziej podatni na ataki pewnych wirusów i bakterii.
Najczęściej
symptom nie jest zjawiskiem samoistnym. Zwykle ma związek z
przeszłością. Często jest to ostateczny wyraz pewnego procesu
trwającego od dluższego czasu. Proces ten toczy się zwykle na
poziomie nieświadomym, gdyż chcąc uniknąć konfrontacji z
cierpieniem, bólem, problemem wobec, którego czujemy
się bezradni stosujemy obronny mechanizm wyparcia. W tym momencie
może to być jedyny sposób poradzenia sobie z trudną
sytuacją, który pozwala nam jakoś dalej funkcjonować, ale
po pewnym czasie ta stłumiona energia staje się ograniczeniem dla
naszego rozwoju, zdrowia i stanu pełnego szczęścia.
Świadomie
nie mamy kontaktu z wypartymi doznaniami i objawy chorobowe okazują
się jedyną możliwością na dotarcie do tego co głęboko ukryte w
zakamarkach naszej podświadomości (pamięci ciała) dopomina się o
uzdrowienie, uwagę, miłość.
Trauma
zapisana w ciele może sięgać bardzo daleko w przeszłość. Pamięć
komórkowa naszych ciał przechowuje nie tylko wspomnienia z
naszego życia od momentu poczęcia, ale i wspomnienia i
doświadczenia naszych przodków.
Jedną
z metod terapetycznych, która pozwala nam sięgnąć do
przyczyn chorób zaistniałych w tak dalekiej przeszłości
jest metoda ustawień symptomów wywodząca się z terapii
systemowej rodzin rozwiniętej przez Berta Hellingera.
W
trakcie trwania sesji ustawień, w niezwykle głęboki sposób
możemy doznać jedności systemu rodzinnego, w którym ciężkie
losy jednego z jej członków wpływają na przekonania,
doznania i losy reszty systemu.
Fenomen
„pola wiedzącego” rodziny, którego doświadczamy w czasie
tego typu pracy terapeutycznej opiera się na odkryciu przez znanego
fizyka Ruperta Shaldreika „pól morfogenetycznych”
istniejących wokół organizmów żywych, zawierających
całościową informację o tej istocie.
System
rodzinny podobnie jak organizm ludzki dąży do homeostazy. Bert
Hellinger mówi o sumieniu archaicznym, które zawsze
dąży do wyrównania i uszanowania cierpienia osób,
którym towarzyszyły szczególnie trudne losy.
W
przeciwnym razie mogą one być przejmowane przez następne pokolenia
z miłości i lojalności wobec przodków.
Patrzenie
na symptom czy chorobę z punktu widzenia systemu rodzinnego, jeśli
uznamy objaw za swojego sprzymierzeńca, pomaga nam odnaleźć własną
drogę w poznaniu siebie i swojego miejsca w rodzinie, a także
zrozumieć i zaakceptować to miejsce. Poprzez tą wiedzę możemy
odnaleźć też drogę do zdrowego życia w harmonii z sobą,
własnymi potrzebami i ze światem.
Właściwie
każda choroba może mieć swoje przyczyny wynikające z historii
systemu rodzinnego, ale szczególnie dotyczy to chorób
chronicznych lub tzw. „nieuleczalnych” jak m.in. : choroby
onkologiczne, choroby serca i krążenia, cukrzyca, alergie,
anoreksja, zaawansowane i trudne w leczeniu choroby układu
trawiennego, depresje, nerwice, zaburzenia osobowości, schizofrenia,
alkoholizm, wypadki i niepowodzenia życiowe itp.
Z
doświadczeń ustawień symptomów chorobowych widać, że
często symptom reprezentuje jakąś rodzinną tajemnicę. Niektóre
tajemnice rodzinne działając z ukrycia mogą wyjątkowo drastycznie
wpływać na życie i zdrowie następnych pokoleń. Niewiedza o
pewnych rodzinnych konfliktach, przedwczesnych śmierciach, wyjątkowo
trudnych życiowych doświadczeniach często prowadzi do najcięższych
symptomów.
W
rodzinie często zdarza się, że dzieci z miłości do rodziców
i lojalności wobec systemu nieświadomie próbują ich
odciążyć w trudach życia i w ten sposób biorą na siebie
coś co do nich nie należy. Zaburza to pewien porządek przepływu
miłości w rodzinie i szkodzi jej członkom.
Porządek
przepływu miłości toczy się od najstarszych do najmłodszych,
rodzice dają, dzieci biorą, a potem to co otrzymali przekazują
swoim dzieciom. Praktyka ustawień wskazuje, że zdarzają się
zamiany ról i to rodzi komplikacje w życiu rodziny.
Potrzeba
miłości i przynależności jest jedną z najważniejszych ludzkich
potrzeb. To z niej rodzi się więź i lojalność wobec rodziny.
Lojalność nie rządzi się zasadami moralnymi, ale zasadami danego
rodu, które mogą czasem odbiegać od ogólnie przyjętej
moralności. To właśnie lojalność leży u podstaw powstania
symptomu.
Im
silniejsza jest lojalność tym silniejszy bywa symptom. Czasem
lojalność jest tak silna, że uniemożliwia wyzdrowienie.
Symptom
jako wyraz lojalności może pojawiać się w różnych formach
:
-
lojalność
wobec wykluczonej albo przemilczanej osoby;
-
lojalność
wobec ciężkiego losu przodka;
-
lojalność
wobec tajemnic rodzinnych, itd.
Symptom
może być też wyrazem przejętej winy lub własnej winy. W jednym z
ustawień rak narządów rodnych pewnej kobiety w średnim
wieku okazał się być przejawem podświadomego poczucia winy
związanego z usuniętą w młodości ciążą. W tym przypadku
dążenie ku śmierci było jednoczesnym pragnieniem pojednania i
połączenia się z nienarodzonym dzieckiem.
Objaw
może pojawić się jako namiastka okazania czci.
Anoreksja
pewnej młodej kobiety ujawniła się jako wyraz szacunku wobec losu
jej babci, która w czasie wojny została zabrana do Niemiec,
gdzie wykorzystywano jej ciało w programie reproduktorek.
Symptom
może stanowić ochronę przed konfrontacją z traumą z przeszłości
, kiedy np. we wczesnym dzieciństwie dana osoba nie była w stanie
przepracować dramatycznego przeżycia.
Zdarza się także, że objaw jest wyrazem przerwanego
ruchu miłości dziecka w stosunku do matki lub ojca. Taka sytuacja
może nastąpić, kiedy np. ciężka choroba matki uniemożliwia
odwzajemnienie potrzeby miłości u dziecka.
Uczestnicząc
w ustawieniach rodzinnych możemy namacalnie przekonać się jakimi
prawami rządzi się miłość. To ona stoi na straży życia u
samych jego podstaw, jest motorem napędowym większości naszych
tęsknot i pragnień, ale stanowi też bazę wszelkich uwikłań.
Miłość jest siłą jednoczącą, obejmującą wszystkich członków
rodu. W czasie praktyki ustawień symptomy i choroby najczęściej
ukazują nam się jako wyraz tej jednoczącej siły miłości.
Ta
wiążąca miłość zawsze dąży do wyrównania za złe losy,
czyli do pojednania w całym systemie rodzinnym, aby przywrócić
pierwotny przepływ miłości od najstarszych do najmłodszych.
Wówczas choroby i symptomy stanowią drogę do pojednania. Tą
nieświadomą dynamikę pokazyje wiele ustawień rodzinnych.
Wartością
ustawień jest możliwość przeniesienia tego co nieświadome do
świadomości , następnie zrozumienie tego co ujawnia się jako
przyczyna zaistniałego stanu a także przeżycie tych od dawna
stłumionych uczuć i doznań. Danie przestrzeni uczuciom związanym
z często smutnymi a nawet strasznymi wydarzeniami w systemie
rodzinnym, spojrzenie na nie z perspektywy miłości rozpoczyna
uzdrawiający proces prowadzący do pojednania i akceptacji oraz
uwolnienia od cieni przeszłości. Jeśli się to uda możlliwe jest
dla ustawiającego nowe spojrzenie na swoje życie, przyjęcie z
wdzięcznośią tego co otrzymał i zrobienie z tego dobrego użytku
by żyć pełnią życia.
Katarzyna
Smolińska
Wstecz
|